 |
WWW.FALCO-FAN.PRV.PL ...:://--Forum poświęcone Falco--\\::...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Hm..no to.. ktore masterpiece z Emotional najbardziej przyczynia sie do poprawienia Twojego standardu zycia? |
Emotional |
|
33% |
[ 1 ] |
Kamikadze Capi..eee..Capa |
|
0% |
[ 0 ] |
Crime Time |
|
0% |
[ 0 ] |
Cowboys and Indians |
|
0% |
[ 0 ] |
Coming Home |
|
0% |
[ 0 ] |
Star of Moon and Sun |
|
33% |
[ 1 ] |
Les nouveaus riches |
|
0% |
[ 0 ] |
The Sound of Music |
|
0% |
[ 0 ] |
The Kiss of Kathleen Turner |
|
33% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 3 |
|
Autor |
Wiadomość |
EnemaOfTheState
Dołączył: 12 Sie 2005
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kapusty..nieee..to byl Bociek!:D
|
Wysłany: Pią 23:48, 02 Mar 2007 Temat postu: Emotional |
|
|
Wspolnymi ( ) siłami dotarlismy do czwartej, moim zdaniem najbardziej komercyjnej i popowej plyty Falco. Czy jednak uwazam ja za zla? Przekonacie sie, ha!
Emotional 8/10
Piosenka moze nie jest trOO emo, ale pewnie kiedys doczeka sie rimejka w moim wykonaniu Jest to bardzo niezla nuta, musze przyznac, polubilam ja od razu. Niestety nie w tej wersji. Byl to remix z wiadomej plyty, jak pewnie sie domyslacie. Jak to uslyszalam, to mowie, "k***a, ale piekna piosenka!".. czy poczulam zawod, gdy uslyszalam piewowzor? Nie, ale zdecydowanie wole remix. Stad nizsza ocena. Ale tekst i tu, i tam jest fajny I ma bardzo ladna i wpadajaca w ucho melodyjke, co lechci moje odpustowe ucho tak czule..
P(m)S: kiedys kogos pobilam, bo po zaprezentowaniu "emotional" stwierdzil ze Falco to jakis swir, ktory drze sie jakby uciekl z domu variatoof, co w sumie nie jest takie nieprawdopodobne, zwazywszy na moja interpretacje teledysku Coming Home, o ktorym kiedys indziej..
Kamikadze Capa 7/10
Zawsze, jak ow piesn pogrywa gdzies, mam przed oczyma wyrazenie" Kamikadze capi" i nic na to nie moge poradzic To z pewnoscia przeszkadza w prawidlowym odbiorze spiewogry. Co to za gosc w ogole byl, ten Capa? <wykazuje sie swoja ignorancja>
Abstrahujac od dylematow jezykowo-przeslaniowych, utwor sam w sobie jest fajny :>
Crime Time 8,5/10
Kiedys tego nie lubiwszy ja, prawda? Pamietacie? Na szczescie, dzieki Mefysto, odkrylam nowe, pozytywne aspekty w/w spiewogry. Lubie sobie przy niej wyobrazac, ze strzelam do np. Grabarza, za to ze nie odpisal (yes, he did it again..he played with my heart ;() na kolejny moj temat Idealne tlo. Check it out. Koniecznie na Grabarzu!
Cowboys and Indians 7/10
Hmmm..kałboje i indiańce. Mefysto tego nie lubi, w przeciwienstwie do mnie A za co? hmm.. no bo to takie fajne. I zawsze smieszyla mnie,wybaczcie, radziecko-hamerykanska rywalizacja :> My pierwsi se polecimy w kosmos! My pierwsi wysadzimy swiat! My pierwsi! My pierwsi!
Coming Home 10/10
Coz, jak tu USTALILISMY CH nie pobilo Jeanny, jednakze ja stawiam je niemal na rowni. Moze nie ma zlowieszczego i posepnego klimatu jedynki, ale za to nikt nie podetnie sobie przy tym zyl Piękna melodia, naprawde. Zastanawiam sie, dlaczego nie puszczaja tego w radio obok innych evergreenow. Powzruszalabym sie troche w miejsach publicznych
Star of Moon and Sun 10/10
O, tu mamy naprawde przesympatyczna piosenke Przemilutka.. podobnie, jak CH ma wlasciwosci podbudowywujace, piekna melodie i fajne slowa. Naprawde ja lubie..
Les nouveaus riches 9/10
Niestety.. tutaj nie moge nic napisac, no prawie nic.. piosenka zagoscila w moich uszach i przestrzeniach czaszkowych zaledwie kilka razy.. a teraz przepadla Nie pamietam zbyt wiele, ale za tytul daje 9
The Sound Of Music 9/10
Ja lubic sałnda mjuzyki Powerowy i hitowy utwor. Nie wiem, czego sie ten Mefystofeles przyczepil Dla mnie klasyk
The Kiss Of Kathleen Turner 10/10
Co z tego ze przydlugawa? Refren jest rownie szelmowski, jak usmiech faceta z seksownym zarostem. I dlatego wlasnie 10 I glos w ankiecie !!
biorac to wszystko do kupy, mimo slow poczatkowych..a moze wlasnie ze wzgledu na nie, uwazam ze jest to bardzo fajna plyta. Takiego Falco, jako substytutu cukru tez czasem nam potrzeba, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Hm..no to.. ktore masterpiece z Emotional najbardziej przyczynia sie do poprawienia Twojego standardu zycia? |
Emotional |
|
33% |
[ 1 ] |
Kamikadze Capi..eee..Capa |
|
0% |
[ 0 ] |
Crime Time |
|
0% |
[ 0 ] |
Cowboys and Indians |
|
0% |
[ 0 ] |
Coming Home |
|
0% |
[ 0 ] |
Star of Moon and Sun |
|
33% |
[ 1 ] |
Les nouveaus riches |
|
0% |
[ 0 ] |
The Sound of Music |
|
0% |
[ 0 ] |
The Kiss of Kathleen Turner |
|
33% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 3 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mephisto
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 10-te piętro
|
Wysłany: Pon 1:05, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, ze z opóźnieniem, ale w połowie pisania przedwczoraj przeszkodzono mi, a potem musiałam poczekac na natchnienie No to jazda z tym koksem:
Tytułowy Emotional jako singel w swoim czasie zrobił totalną klapę, co dziwne, bo wersja singlowa jest naprawdę fajna (a już na pewno lepsza niż Sound of Musik w jakiejkolwiek formie ). Dopóki jej nie poznałam, to E. w ogóle mi się nie podobał (większość piosenek w stylu soulowym jest taka... mdła [nie będę podawać przykładów]), ale teraz, jak słucham, to kilka razy pod rząd. Całkiem zręcznie wyszła ta pioseneczka. Jednak wersję albumową oceniam na 6/10
Kamikaze Cappa: Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w tym utworze autorstwa Falco jest tylko druga zwrotka (ta, gdzie wymieniane są nazwiska... Pablo Picasso, Francois Gilot, Hemingway, Hitchcock... itd. <nuci>), bo cała reszta jest kompletnie nie w jego stylu (za to bardzo w stylu panów Bolland&Bolland [You're in the army now, o-e-o... <zmienia nutę>]) i z niczym nie ma związku. Chyba że Hans był ortodoksyjnym fanem twórczości pana Capy, w co wątpię
Mimo dziwaczności całość jest mile ponuro-romantyczna. Nie tak jak Coming home, bo jednak jakaś anonimowa Jeanny zawsze zrobi na plebsie lepsze wrażenie, niż utytułowany "unemployed war-reporter", chociaż los obojga miał równie beznadziejny koniec Oto dowód wyższości motywu "sex&crime" nad "no-sex&vietnam". 6,5/10
Tak oto od tematu "sex&crime" możemy gładko przejść do Crime Time, zwłaszcza że i tu pojawia się nazwisko Hemingway Dawniej bardziej podobała mi się ta piosenka, z tym swoim klimatem lat 20. i 30., kiedy to na świecie panowała beztroska, opary perfum i tytoniu, a ludzie stale chodzili nawaleni... jak nie narkotykami, to totalitarnymi doktrynami. Teraz już trochę mniej mi się podoba, ale klimat ma dalej. Nieszczęśliwym trafem nie wiem, czy Falco w końcu zginął w poincie, czy nie, bo nie mam pojęcia co to jest ten cholerny Solarplexus i czy po wystrzeleniu w to serii z karabinu maszynowego umiera się, czy nie?! Moja ocena: 7-/10
Cowboyz and Indianz: i znowu o wojnie, tym razem zimnej. Słyszałam, że wtedy ludzie bardzo bali się ogólnej katastrofy atomowej, bo łatwo mogło dojść do tego, że ktoś, choćby przypadkiem, naciśnie nieodpowiedni guzik i szlag (czy raczej jeden wielki atom ) trafi całą planetę... Dzieci z przedszkoli w bloku wschodnim nienawidziły Amerykańców, a młodzież z zachodu żyła w strachu przed Ruskimi i obie grupy śpiewały o tym piosenki. No to i Hans zaśpiewał, wcale nie bezstronnie, bo Reagana zwie poufale 'Ronnie' ale Gorbaczowa już nie określa mianem 'Michi'
Co do formy tej piosenki, to prawie wcale mi się ona nie podoba. Można to było poukładać zręczniej, ja wiem, a może właśnie o to chodziło... Subiektywnie i bez cackania daję tej piosence 3+/10. Niech się ona innym podoba
Coming Home dostaje oczywiście 10/10. Chciałabym to uzasadnić, ale nie umiem już myśleć w miarę jasno i tzreźwo o tym utworze. Czasy, kiedy popłakiwałam dyskretnie, acz obficie przy teledyskach obu Jeanny należą już do przeszłości... Co nie ujmuje im oczywiście nic z majestatyczności (majestatu? majestatyzmu?), jednak mój związek z nimi jest obecnie tylko przyjacielski, dawno minęła nam faza zauroczenia oraz romantyczne początki.
Podstawowa dla mnie różnica pomiędzy Jeanny a Jeanny II jest taka, że tę drugą często zdarzało mi się nucić osobiście bez podkładu, a pierwszej – nigdy
The star of Moon and Sun to mój typ z tej płyty. Ma ode mnie 10/10 bo... no bo jest super.
Les Nouveaux Riches (ludzie, kto wynalazł język francuski?! Żeby napisać 'le nuworysz' muszą zużyć dwa razy więcej liter niż normalny człowiek... na co im tyle tego? Le żabojady. Zdenerwowałam się, bo żeby napisac ten tytuł, musiałam cztery razy zerkac na ściągę ): piosenka najbardziej podobała mi się wykonana na Donauinsel, na początku koncertu. Naprawdę polecam, zwłaszcza do wódeczki, bez śledzika i przy otwartym oknie . Wersja z płyty tez jest świetna, ale byłaby lepsza, gdyby ta babka nie produkowała się w niej z tą swoją pseudofrancuszczyzną...
Całość dosyc charakterystyczna dla Falco i stylowo wykonana. 8/10 w ostatecznym rozrachunku
Sound of Musik to jeszcze jedna piosenka z albumu, którą mało lubię, gdyż:
1. wysłuchałam jej chyba milion razy i we wszystkich możliwych wersjach
2. w związku z tym zdążyła mi się znudzić na każdy sposób
3. swoje słynne bang-bang-boogie, say up jump the boogie, etc. Falco na żywca odgapił od Sugarhill Gang z Rappers Delight
4. całość nie ma wielce hansowego wyrazu, w ogóle ma mało jakiegokolwiek wyrazu. Kojarzy mi się trochę z filmami Disneya, ale to już chyba wina teledysku
Ale ponieważ był to hit, mnie się też na początku nawet dosyć podobał, no i tchnie z niego czymś miłym, ożywczym, pozytywnym, dostanie 5/10
The kiss of Kathleen Turner: Hmmm, pocałunek Morderczej Mamy... ooo, to zapewne jest COŚ. Jednak ostatecznie okazuje się, ze nie chodzi o jakies tam sprośne fantazje, tylko o, jak to zazwyczaj bywa, nasza planetę . Naprawdę świetna piosenka, kiedy się w nią wsłuchać, i wykonanie też nalezyte. Ale zawsze mogłoby być lepiej oceniam na 8-/10
Tonem ciekawostki: jakiś rok albo półtora temu, pod zapowiedzią filmu o morderczej mamie w programie telewizyjnym wyczytałam między innymi, że aktorka obsadzona w roli głównej tak elektryzowała facetów swego czasu, że austriacki piosenkarz (nie pamiętam, czy dokładnie tak został zatytułowany) Falco napisał o niej piosenkę. Albo była to głupsza wersja, coś ze 'piosenka o niej stała się przebojem austriackiego artysty Falco'. No, ale imponujące jest, że redaktorzy gazetek z programem wiedzą lub prawie wiedzą takie rzeczy!
Wrażenia i kontemplacje nad ogólnie pojętym Emotional: Nie mnie, która w tamtych czasach dopiero uczyła się używac nocnika, oceniać płytę o aktualnym wydźwięku. Tak, wiem, że własnie to zrobiłam w kilku akapitach powyżej (to znaczy oceniłam płytę). Ale to wszystko były wynurzenia osobiste, zatem proszę ich nigdzie nie cytować Emotional mi podoba się średnio, ale w swoim czasie w sprzedaży przebił nawet Falco3 (E był na 1., a F3 doszedł tylko do 2. miejsca na niemieckiej liście LP-ów), wiec musiał być naprawdę doskonały. To znaczy uważany za doskonały. Hmm, wychodzi na to, ze był najlepszy ze wszystkich hansowych wydawnictw... w Niemczech. Chyba że jeszcze Hoch wie nie wejdzie na pierwsze, to będą z Emotionalem ex aequo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Hm..no to.. ktore masterpiece z Emotional najbardziej przyczynia sie do poprawienia Twojego standardu zycia? |
Emotional |
|
33% |
[ 1 ] |
Kamikadze Capi..eee..Capa |
|
0% |
[ 0 ] |
Crime Time |
|
0% |
[ 0 ] |
Cowboys and Indians |
|
0% |
[ 0 ] |
Coming Home |
|
0% |
[ 0 ] |
Star of Moon and Sun |
|
33% |
[ 1 ] |
Les nouveaus riches |
|
0% |
[ 0 ] |
The Sound of Music |
|
0% |
[ 0 ] |
The Kiss of Kathleen Turner |
|
33% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 3 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mephisto
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 10-te piętro
|
Wysłany: Czw 1:31, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja chcem Wiener Blut!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|